W minionym roku Polacy rozpoczęli budowę niespełna 70 tys. domów jednorodzinnych. Wynik ten jest jednym z najgorszych w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Początek roku 2024 przyniósł jednak wyraźne ożywienie w budownictwie mieszkaniowym. Czy oznacza to, że w tym roku Polacy wybudują więcej domów jednorodzinnych? Jaki będzie to rok dla indywidualnego budownictwa mieszkaniowego?
W ubiegłym roku tąpnięcie
Główny Urząd Statystyczny przekazał, iż w 2023 w Polsce inwestorzy indywidualni rozpoczęli budowę mniej niż 70 tys. domów. Zaledwie 2 lata temu, w roku 2021, liczba rozpoczętych inwestycji tego typu osiągnęła ponad 106 tys., w roku 2022 już mniej, bo 82 150. Co więcej, ostatni tak niski wynik, tj. poniżej 70 tys. rozpoczętych budów, odnotowano w Polsce w 2006 roku. Biorąc pod uwagę potrzeby mieszkaniowe Polaków, taka liczba, według ekspertów, to sporo za mało. Skąd zatem tak niski wynik? Zdaniem analityków rynku, tak duży spadek liczby nowych domów jednorodzinnych, których budowę rozpoczęto w roku 2023, ma przede wszystkim podłoże finansowe. Wśród najczęściej wymienianych przyczyn znajdują się wysokie koszty kredytu, rosnące ceny działek, materiałów budowlanych i robocizny.
Rok 2024 rokiem budowy domów?
Choć opinie są podzielone, to wielu ekspertów uważa, że rok 2024 może być rokiem budowy domów jednorodzinnych. Obserwowane od początku roku odbicie na rynku budownictwa może się utrzymać m.in. ze względu na zapowiadany start nowego rządowego programu Kredyt na start. Jego projekt zakłada korzystne rozwiązania dla rodzin z minimum 3 dzieci, tj. dla rodzin, które według statystyk są bardziej aktywne właśnie na rynku domów niż mieszkaniowym. Do budowy domów jednorodzinnych motywować mogą również zmieniające się przepisy o planowaniu przestrzennym. Nowe przepisy prawne wprowadzą bowiem plan ogólny gminy, który zastąpi studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Obecne prawo obowiązywać będzie do dnia wejścia w życie planu ogólnego gminy, nie dłużej niż do 31 grudnia 2025. Plan ten stanowić ma schemat gospodarowania przestrzenią i ma być wiążący dla zintegrowanego planu inwestycyjnego i decyzji o warunkach zabudowy. Nowe tereny pod zabudowę mieszkaniową będzie można wyznaczać jedynie, gdy rezerwy terenów wyznaczonych w obowiązujących planach miejscowych oraz luki w zabudowie nie wystarczą do zaspokojenia potrzeb mieszkańców w zakresie zabudowy mieszkaniowej.
Kolejnym motywatorem do przyspieszenia decyzji o rozpoczęciu budowy może stać się również polityka Unii Europejskiej, która planuje wprowadzić zakaz montowania pieców na paliwa kopalne (w tym też gazowe) w nowych budynkach prywatnych od 2030 r. Ponadto na rynku ustabilizowały się ceny materiałów budowlanych, co również stanowi zachętę do rozpoczęcia budowy domu. Słychać jednak i takie głosy, że ożywienie obserwowane na początku roku to raczej objaw odbicia się od dna i nie należy nazywać tego przełomem. Czyje przeczucia się sprawdzą i jaki będzie to rok dla rynku domów? Odpowiedź na te pytania poznamy dopiero pod koniec 2024 roku.